Mud Max czyli bieg 7 kilometrową trasą na której ustawiono blisko 40 przeszkód. Świetna impreza, dawno nie widziałem tylu dorosłych osób zadowolonych z zabawy w błocie. A na poważnie, żałuje że nie wziąłem udziału. To co zastałem na miejscu lekko mnie zaskoczyło i z chęcią przy kolejnym wolnym terminie stawie się na właśnie taki wysiłek. Słowo wysiłek brzmi zbyt banalnie, do całości dochodzi umiejętność współpracy, wbrew pozorom niewiele osób biegnie na czas, a czasu dobrego nie uzyska nie współpracując z osobami z boku – w wielu przeszkodach trzeba kogoś podsadzić, podciągnąć czy przytrzymać linę.
Razem blisko 575 uczestników, w tym mój brat (dość dobry wynik, spokojnie zmieścił się w pierwszych dziesiątkach) oraz kilku moich znajomych.
A i moja przyszła para młoda też tam była!
Wszystko rozgrywało się na terenie Doliny Charlotty
Kolejną imprezą miałby być bieg Niepodległości w Słupsku. Nie będzie to już takie sprawdzenie wytrzymałości i psychiki, a zwykły bieg.
„Zabierz pieska na spacer” – czyli konkurencja w której należało ciągnąć na lince betonowy klocek, przerzucić przez płot i znów transport do wyznaczonego punktu.
Czerwony Kapturek?
Dziewczynki mocno dopingowały na ostatnich metrach. Tuż przed metą ostatnią przeszkodą było czołganie pod zawieszonymi oponami.
Aktywna Fabryka wbiega na metę
Pogoda dopisała, na dłuższy spacer w rowie pełnym wody zdecydowało się 575 uczestników.
Ten chłopak pośpieszał uczestników. Robił to z takim impetem, że szybko 'stracił głos’ – wkrótce brzmiał równie nieziemsko jak jego teksty.
Udział brało bardzo dużo przedstawicielek płci pięknej.
Wszystkim dopingowały dwa kocury.
Wkrótce powinien pojawić się wpis o wyjeździe na warsztaty fotografia i film ślubny.
Pingback: Inscenizacja wybuchu Powstania Warszawskiego - Michał Wielgat