Kamera

Kodak Cine-Kodak Eight, kamera, eksponat

W momencie kiedy zwiedzałem Muzeum Powstania Warszawskiego wchodząc na kolejne piętro, po lewej stronie, ukazał się postument. Postument na którym za szkłem był znajomy mi kształt. Znajomy każdemu profesjonalnemu fotografowi. To kamera firmy Kodak, dokładnie Cine-Kodak Eight z lat 30-tych. Obok, zauważyłem, że na projektorze mogę obejrzeć film. Zrobiłem to trzykrotnie..

„Kamera”

Kiedy przykładam oko do kamery to liczę, że zobaczę przez nią takie rzeczy które będzie warto zapamiętać.

Nie tworzę rzeczywistości przed obiektywem kamery, ja nie reżyseruje. Ja rejestruje.

Chcę jedynie zapamiętać.. te twarze, ten dzień, ten świat wtedy, tę beztroskę, ten spokój, tę dziewczynę. //uśmiechająca się dziewczyna

Trzymam tylko kamerę. Przez nią widzę, podziwiam, no i marzę, marzę, żeby to było na zawsze.

Żeby zawsze to widzieć, co widzę. Czuć, co teraz czuję.

Tak będzie, bo kamera wszystko zapisuje. I to jest na zawsze.

Czasem w obraz wkrada się jednak jakiś błąd. Coś więcej niż rysa. To robak, zaraza, która stopniowo pochłania mi obraz. //w kadrze samoloty wojskowe

Nie rozumie, nic z tego nie rozumie.

Proces psucia postępuje, a ja nic nie mogę zrobić.

Obraz niszczeje, za chwilę nie ma już śladu tego co było przedtem. //świst bomb zrzucanych przez bombowce

Świata, którego chciałem zapamiętać – na zawsze.

Teraz wszystko to co widać to jedynie katastrofa. Wszędzie katastrofa. I wszędzie koniec.

Tego nie da się już wymazać, wyretuszować, wyciąć. I nie da się zapomnieć.

Film Kamera Muzeum Powstania Warszawskiego

Powyższego tekstu nie znalazłem w Internecie, więc przepisałem go z projekcji. Sam tekst przekazuje wiele, w połączeniu z wyświetlanym obrazem na ścianie wnętrza muzeum, szybko zwrócił mi wydane pieniądze na bilet wstępu. Dlatego polecam zajrzeć w to miejsce każdej osobie, a obowiązkowo fotografom i filmowcom.

Poruszam temat, dlatego że w ostatnim czasie mieliśmy okazję obejrzeć film „Powstanie Warszawskie”. Film ukazuje sceny z Powstania Warszawskiego 1944 roku. W pewnym momencie w fabule pojawiają się słowa, które nakazują filmowcom tworzącym kronikę Powstania Warszawskiego zaprzestanie kręcenia materiału i rozpoczęcie walki. Pytanie czy dzięki nim, dziś, zawdzięczamy potwierdzenie tego, co wtedy wydarzyło się w Warszawie?

Film „Kamera”, utrzymany jest w stylu, stanowiącym serie z wystawy w Muzeum:

Kanał YouTube Muzeum Powstania Warszawskiego

Wersja anglojęzyczna

When I put my eye to the camera. I hope to see things, which will be worth remembering.

I don’t create reality in front of the camera lens.

I do not direct – I record.

I only want to remember

These faces, this day, this worlds from the past, this carelessness, this silence, this girl.

I only hold the camera.

I look through it, admire and dream, I dream that it’ll last forever.

So that I’ll always see what I see, feel what I fell now.

That’s what will happen, cause the camera registers everything.

And it stays forever.

Sometimes a flaw sneaks into the image.

Something more than a crack.

It’s a worm, a plague, which gradually devours my image.

I don’t understand, I understand nothing of it.

The process of deterioration goes on, and I can’t do anything.

The image decays and in a moment there is nothing left what was there before,

of the world I wanted to remember forever.

Everything I can see now, is only a disaster. Disaster everywhere and the end everywhere.

I cannot be erased any more, retouched, removed. And can’t forget it.

Wystąpili Patryk Pawlak
Narracja: Daniel Bargiełowski
„Ślady. Rzecz o pamięci” | 5 filmów | Muzeum Powstania Warszawskiego gdzie w 3 minucie można obejrzeć film „Kamera”.

Powstają pytania:

  • Kim jest fotograf i po co na wojnie?
  • Czy warto uwieczniać zło i krzywdę?

zdjęcia miały większy wkład w walce niż ja, bo wykorzystał mnie, szczęście nieszczęście, różne rzeczy, do mobilizowania sił i środków do walki. Więc prawdopodobnie w tym momencie on większą robotę robił jak ja.

Lech Wałęsa na temat fotografii Tomasza Tomaszewskiego w czasach PRL.